Tłumacz :)

czwartek, 15 sierpnia 2013

#11.Harry cz.2 dla @zagubiona_

-Okey ty se tu siedź a ja idę.-Wstałam i chciałam już wyjść,ale Harry szybko wstał,objął mnie w talii i pocałował.
Szybko się od niego oderwałam.
-Pojebało cię?!-Krzyknęłam i wszyłam z pomieszczenia.
-Idę już do domu.-Powiedziałaś gdy zobaczyłaś przyjaciółkę.
-Czemu?
-Bo nie  mam ochoty tu dłużej siedzieć.
-Co się stało?
-Nic.
-Przecież widzę.Co ci jest?
-No kurwa mówię,że nic.Ja idę.Cześć.-Ruszyłam w stronę wyjścia ale [I.T.P] ruszyła za mną.
-Poczekaj pójdę po Harrego i cię odprowadzimy.
-Nie.Nie chce z nim nigdzie iść.
-Co ty się tak na niego uwzięłaś?Poczekaj tu zaraz przyjdę.Okey?
-Nie ci będzie,ale niech on się nawet do mnie nie zbliża.
Przyjaciółka tylko wywróciła oczami i poszła szukać bruneta.
Po paru minutach wyszli z tłumu.Gdy tylko ich zobaczyłam zaczęłam kierować się ku drzwiom.Szybko mnie
dogonili.
-Co was ugryzło?Dla czego jesteście dla siebie tacy niemili?-Zaczęła [I.T.P].
-To ona się wszystkiego czepia.Ja próbuje być miły a ta na mnie ciągle wrzeszczy.-Powiedział lokowaty.
-Tak jasne,bo to wszystko moja wina.-Powiedziałam sarkastycznie.
-To ty naskoczyłaś na mnie w szkole bez żadnego powodu.
-Podsłuchiwałeś.
-Wcale nie.
-To skąd wiedziałeś,że gadamy o tobie?
-Czyli przyznajesz,że o mnie mówiłyście.-Na jego twarzy zagościł zadziorny uśmieszek.
-Nie łap mnie za słówka.
-Zatkajcie się w końcu i przestańcie kłócić!-Wybuchła brunetka.
Przez resztę drogi nikt się do siebie nie odzywał.

-Pa.-Pożegnałam się z przyjaciółką gdy dotarliśmy pod mój dom.
-Cześć.-Przytuliła mnie na pożegnanie i odeszła razem ze Stylesem.
Weszłam do domu i pierwsze co zrobiłam to poszłam do łazienki się umyć.Po kąpieli przebrałam się w piżamy i poszłam do łóżka.Sprawdziłam jeszcze Twittera i poszłam spać.Następnego dnia wstałam o 6:30 zjadłam śniadanie,zrobiłam poranną toaletę i ubrałam jak zwykle bluzę i rurki. Wyszłam z domu.Puściłam muzykę i ruszyłam w kierunku szkoły.Gdy szłam  nagle ktoś na mnie wpadł.
-Przep.. o kogo ja widzę.-Na moje nieszczęście był to ten idiota Harry.
 -Spierdalaj ode mnie.-Warknęłam i przyspieszyłam kroku.
-Nie poczekasz na mnie?-Spytał doganiając mnie.
-Nie mam ochoty.-Powiedziałam i znowu przyspieszyłam,ale zielonooki  złapał mnie za łokieć i obrócił tak,że teraz stałam z nim twarzą w twarz.
-Czemu jesteś dla mnie taka wredna?
-Bo mnie wkurwiasz odkąd się tylko pojawiłeś.
-Umm..szkoda.
-Puść mnie.-Rozkazałam.
-A co jeśli nie?
W tej chwili wyrwałam mu się i odeszłam.

-Hej.-Przywitała mnie [I.T.P].
-Hej.-Odpowiedziałam jej i oparłam się o szafki stojące za mną.
-Coś cie gryzie?-Spytała i powtórzyła moją czynność.
-Jak myślisz?
-Harry?
-Tak.Wpadł dzisiaj na mnie jak szłam do szkoły.On mnie tak strasznie wkurwia.
-Czym?
-Nie wiem.Ale ma w sobie coś takiego co mnie strasznie irytuje i dobija.
-A może ty się w nim podkochujesz i mówisz,że go nienawidzisz bo boisz się dopuścić tę myśl,że on ci się podoba.
-CO?Nie!Nigdy!On jest strasznie irytujący.Wkurza mnie tym swoim gadaniem.
-O wilku mowa.-Szepnęła mi na ucho i pokazała skinieniem głowy gdzie go dostrzegła.
Szedł prosto na nas z dwiema dziewczynami u boku.Jak zwykle były to Ashley i Spencer dwie najpopularniejsze i najbardziej puszczalskie dziewczyny w szkole.Kleiły się do każdego przystojnego chłopaka.Tak,właśnie powiedziałam,że ten laluś jest przystojny.Sama nie mogę w to uwierzyć.Ale cóż,trzeba przyznać,że nie należy do najbrzydszych.
-Hej [I.T.P]... i Renata.-Powiedział ten dupek.
-Hej Hazz.-Odpowiedziała mu niebieskooka [I.T.P]  z uśmiechem.
Ja szybko go wyminęłam i chciałam już odejść..
-Dokąd idziesz?-Spytał odwracając się w moją stronę.
-Jak najdalej od ciebie.-Powiedziałam z pogardą w głosie i odeszłam.

-Wpadniesz dzisiaj do mnie?Pooglądamy sobie jakieś fajne filmy.-Zaproponowałam przyjaciółce.
-Jasne.Co powiesz na noc horrorów?
-Okey.-Powiedziałam pierwszy raz uśmiechając się  tego dnia.
Usiadłyśmy przy jednym wolnym stoliku na stołówce i zaczęłyśmy rozmawiać o naszych planach na noc.W związku z tym,że był piątek to mogłyśmy spędzić całą noc na oglądaniu filmów.
Wstałam i poszłam odnieść tackę gdy nagle ktoś wylał na moje spodnie wodę.Była to Spencer.Większa część ludzi zgromadzonych na stołówce wybuchła śmiechem.W tym Harry.
-Ups.-Powiedziała ta suka śmiejąc się.Odchodziła gdy nagle pojawiła się [I.T.P] i wylała jej na głowę zawartość swojego kubka.
-Teraz to ty będziesz miała małe "ups".-Powiedziała i złapała mnie za nadgarstek by wyprowadzić ze stołówki.
-Jak ja jej  nienawidzę.-Powiedziałam wściekła.
-Ja też.Mamy jeszcze tylko jedną lekcje.Wytrzymasz?
-Tak.
Rozgrzmiał dzwonek oznaczający koniec przerwy na lancz.Wszyscy zaczęli wychodzić ze stołówki i kierować się do szafki po książki na następną lekcję.My teraz w planach miałyśmy...matmę.Czyli,że pan idealny będzie siedział blisko mnie.No cóż,jakoś to wycierpię.Po 5 minutach wszyscy byli już w klasie prócz Harrego.Wszedł nagle z jakąś dziewczyną do klasy.Popatrzył się w moją stronę,a następnie pocałował ową dziewczynę.Po chwili się od siebie oderwali i blondynka wyszła z sali a Styles ruszył w stronę swojego miejsca.
-Co chciałeś tym udowodnić?-Spytałam gdy usiadł w ławce.
-Chciałem byś poczuła się zazdrosna.-Powiedział uśmiechając się zadziornie.
-O ciebie?Proszę nie rozśmieszaj mnie.Naprawdę myślisz,że mogłabym być zazdrosna o ciebie?-Spytałam wskazując na niego palcem.
-I tak wiem,że na mnie lecisz.-Powiedział i się odwrócił bo do klasy wszedł Winkler.
-Dzień Dobry.-Powitał nas.
-Dzień Dobry.-Odparła chórem klasa.


-On jest jakiś nienormalny.Myśli,że się w nim zakochałam.-Powiedziałam [I.T.P] ale ona zdawała się mnie nie słuchać.
-Słuchasz mnie?-Spytałam.
-Co?Yy..tak jasne słucham.Dobra to o której mam do ciebie wpaść?
-O 19:00.
-Okey.To cześć.-Pożegnała mnie gdy stanęłyśmy pod jej domem.
-Pa.-Przytuliłam ją i poszłam do siebie.
Miałam wrażenie,że ktoś ciągle za mną idzie.Pod moim domem owa osoba postanowiła się ujawnić.
-Pocałuj mnie.-Powiedział loczek.
-CO?-Wydukałam zdziwiona.
-Pocałuj mnie.-Powtórzył.Był to bardziej rozkaz niż prośba.
-Nie.
-To tylko potwierdza,że ci się podobam.
-Gdzie w tym sens?
-Skoro nie chcesz mnie pocałować to znaczy,że zgrywasz niedostępną i w ten sposób próbujesz zwrócić moją uwagę na siebie.Udajesz,że mnie nienawidzisz po to by odepchnąć od siebie to,że ci się podobam.Boisz się,że jeśli mnie pocałujesz to zakochasz się jeszcze bardziej.-Powiedział i uśmiechną się zadziornie.
-Ej..czekaj.Ty w ten sposób próbujesz mnie poderwać.Chcesz żebym cie pocałowała bo ci się podobam.Próbujesz mną zmanipulować tak bym to ja cie pocałowała bo boisz się,że znowu cię odepchnę tak jak na imprezie u Matta.
Gdy skończyłam swoją wypowiedź Harry ujął moją twarz w swoje dłonie i namiętnie pocałował.
-Nie boje się odrzucenia.A co do tego,że próbuję cie poderwać to jeszcze się zastanowię.-Powiedział gdy się ode mnie oderwał.
Teraz to ja pocałowałam jego.
-Już mi wierzysz,że mi się nie podobasz?-Powiedziałam po skończonym pocałunku.
-Nie.Wciąż ci nie wierze.-Powiedział,pocałował mnie w policzek i odszedł.
Właśnie chyba w tym momencie naprawdę się w nim zakochałam.
__________


Jest i 2 część  mam nadzieję,że się podobała :) Będzie jeszcze 3 no i może 4 część ale to zależy od was czy się spodoba więc komentujcie :D


~@KoJeCzKa


1 komentarz: