Tłumacz :)

wtorek, 27 sierpnia 2013

#14.Liam cz.2

Odwróciłem nas i lekko przycisnąłem ją do ściany.[T.I] znowu zaczęła bawić się moimi włosami.Była to najpiękniejsza chwila w moim życiu...którą ktoś musiał nam przerwać...
-[T.I] co ty kurwa robisz tu z tym lamerem?!-Zagrzmiał jej chłopak Maxi.
Dziewczyna odsunęła się ode mnie i lekko odepchnęła.
-A ty co tu robisz?
-Szukałem cie,ale jak widać tylko wam przeszkodziłem.-Powiedział odchodząc do niej i posyłając mi mordercze spojrzenie.
Do tych czas miałem w szkole piekło to ciekawe co będzie teraz.
-Czego chcesz?
-Nie tym tonem do mnie.-Złapał ją za ramie i szarpnął.
-Spierdalaj ode mnie!-Wykrzyczała i wyrwała się z jego uścisku.
-Co ty kurwa myślisz?Zdradziłaś mnie z tym frajerem.Jesteś zwykłą dziwką.
-Nie odzywaj się tak do niej!-Stanąłem w obronie [T.I]Nie chciałem by przeze mnie miała kłopoty.To wszystko moja wina.
-A ty po co się udzielasz skurwielu?-Odepchnął blondynkę na bok i podszedł do mnie.
Wtedy [T.I] wepchnęła się między nas i uderzyła Maxi'ego w twarz.
Szybko się od niego odsunęliśmy.
-Ty suko.-Powiedział łapiąc się za bolące miejsce.
-Bardzo boli,jak tak to przeprasza,chciałam mocniej.-Uśmiechnęła się i odwróciła by odejść.Poszedłem w jej ślady.

-Wpadniesz dzisiaj do mnie?-Zapytała [T.I]
-Umm... okey.A o której?
-O 17.
-To pa.-Pożegnała się.
-Pa.-Odpowiedziałem i zakończyłem połączenie.
Spojrzałem na godzinę i rzuciłem telefon na łóżko.Była 16.Miałem jeszcze godzinę do spotkania z blondynką.Przez godzinę myślałem o dzisiejszych wydarzeniach.

Zadzwoniłem do drzwi i po chwili usłyszałem kroki.
-Hej.-Powiedziała [T.I] otwierając drzwi.
-Cześć-Posłałem jej uśmiech,który odwzajemniła.
Gestem zaprosiła mnie do środka.
-Chcesz coś do picia?-Zaproponowała gdy ściągałem kurtkę.
-Nie,dziękuje.-Powiedziałem,a ona podeszła do mnie i się przytuliła.Nieco zaskoczony odwzajemniłem uścisk.[T.I] wzięła mnie za rękę i zaprowadziła do swojego pokoju.
-Obejrzymy jakiś film?-Zaproponowała [T.I].
-Okey.
Dziewczyna włożyła jakiś film do DVD i położyła się na łóżku.Ja zrobiłem to samo i objąłem ją ramieniem.

Obudziłem się o 10.Zauważyłem,że [T.I] leży wtulona w mój tors a ja leżę na jej łóżku.
-Hej.-Przywitała mnie blondynka.
-Hej.Która godzina?
-Dziewiąta.
-Muszę już wracać do domu.Już wczoraj powinienem wrócić.
-Okey.-Powiedziała i wstała z łóżka.
Zeszedłem za nią na dół.
-Pa.-Powiedziałem otwierając drzwi.
-Pa.-Opowiedziała i pocałowała mnie delikatnie w usta.

~~*~~

Minęły 3 lata od czasu kiedy z [T.I] jesteśmy razem. Dzięki jej namowom poszedłem do XFactor i teraz mam 4 najlepszych przyjaciół i cudowną narzeczoną

~@KoJeCzKa

sobota, 17 sierpnia 2013

#13.Liam cz.1

"Mam na imię Liam.Jestem 16-letnim uczniem.Nie mam przyjaciół.W szkole nie jestem lubiany.Wszyscy się ciągle nade mną znęcają.Nie nienawidzą mnie.A czemu?Tego nie wiem.Często wagaruje by uniknąć obraźliwych czynów innych uczniów.Jest mi strasznie ciężko.Chciałbym mieć choć jednego prawdziwego przyjaciela.Z każdym dniem jest mi coraz trudniej.Często mam ochotę zamknąć się w pokoju i zrobić coś głupiego by przestać męczyć się na tym głupim świecie.Ale wiem,że tego nie zrobię.Nigdy.Nie poddam się.Będę walczył o swoje."

Wlałem swoje myśli na papier.Schowałem notatnik do szafki nocnej,która stoi obok moje łóżka.Starłem łzy spływające po moich policzkach i zszedłem na dół.
-Pa mamo.-Powiedziałem wychodząc z domu do szkoły.
-Pa skarbie.-Odparła ciepło się do mnie uśmiechając.
Szedłem w kierunku szkoły.Po drodze mijałem matki,które zaprowadzały swoje dzieci do przedszkola.Widziałem jak mężczyźni w pośpiechu wsiadają do samochodów i kierują się do pracy.Gdy
doszedłem do szkoły,bałem się do niej wejść.Tak jak zawsze zresztą.Ale cóż,nie mogłem opuścić kolejnego
dnia szkoły.Niepewnym,powolnym krokiem wszedłem do budynku.Już przy wejściu słyszałem obraźliwe komentarze na mój temat.Przeszedłem wzdłuż korytarza  by dostać się do mojej szafki.Nagle ktoś złapał mnie za kaptur od bluzy i pociągnął tak,że upadłem na podłogę.Wszyscy zaczęli się śmiać.Jak zwykle z resztą.Był to John.Jest on najpopularniejszym chłopakiem w szkole.
-Proszę przestań.-Wydusiłem gdy John przycisnął mnie do ściany i zaczął dusić.On tylko szyderczo się
zaśmiał.Nagle puścił mnie i upadł na podłogę.Ujrzałem przede mną [T.I].
-Nic cie nie jest?-Spytała i popatrzyła na mnie ze współczuciem.
-N...nie.Dziękuje za pomoc.-Powiedziałem.
[T.I]podeszłą do mnie bliżej i delikatnie otarła łzę spływającą po moim policzku.
-Chodź.-Mówiąc to wzięła mnie za rękę i  pociągnęła mnie za sobą.
-Gdzie idziemy?-Zapytałem gdy ją dogoniłem.
-Zobaczysz.
Gdy doszliśmy na miejsce blondynka puściła moją rękę i usiadła pod ścianą.Gestem ręki pokazała mi żebym ja zrobił to samo.Podeszłem i usiadłem obok niej.
-Czemu mnie tu zabrałaś?-Zapytałem patrząc w jej piękne błękitne oczy.
-Bo tutaj nikogo nie ma.Możemy normalnie porozmawiać i nikt nie będzie ci dokuczał a mnie nie będzie tym wkurwiał.Przepraszam,że dopiero dzisiaj zareagowałam.Ciągle ich prosiłam by przestali się nad tobą znęcać,ale oni nie słuchali.Miałam już tego dość.Nie lubię patrzeć gdy cię poniżają.Strasznie mnie to wkurwia.-Gdy skończyła mówić przytuliłem się do niej i łzy zaczęły spływać po moich policzkach.Ona nieco zaskoczona odwzajemniła uścisk.Trwaliśmy tak 10 minut.
-Dziękuje.Jeszcze nikt nie był dla mnie tak miły jak ty.To dla mnie dużo znaczy.-Powiedziałam przerywając uścisk.[T.I] otarła moje łzy i delikatnie pocałowała mnie w policzek.
-Jak mogę ci się za to odwdzięczyć?Spytałem po chwili.
-Wystarczy,że już nie będziesz płakał i się uśmiechniesz.-Powiedziała ze szczerym uśmiechem.Ja też się do niej uśmiechnąłem.
-Jesteś uroczy.-Powiedziała i cicho się zaśmiała.
-Ty też.-Odpowiedziałam i nachyliłem się by pocałować ją w policzek,ale ona w tym czasie się odwróciła i złączyła nasze usta w słodkim pocałunku.Nie wiem czemu ale szybko się od niej oderwałem.Dziewczyna,która mi się podoba pocałowała mnie a ja przerwałem tę chwile.Byłem taki głupi.
-Przepraszam.-Powiedziała nieśmiało i się zarumieniła.
-Nie masz za co mnie przepraszać.-Powiedziałem i powtórzyłem to co ona zaczęła.
Przysunąłem się bliżej dziewczyny i objąłem ją w talii,a ona jedną rękę zawiesiła na mojej szyi,a drugą bawiła się moimi włosami.Nagle usłyszeliśmy za sobą pełen pogardy śmiech.
-Widzę,że [T.I] znalazła sobie chłopaka.Szkoda tylko,że wybrałaś sobie takiego leszcza.-Powiedziała Sabrina,a jej dwie towarzyszki Alice i Mandy się zaśmiały.Sabrina była najpopularniejszą dziewczyną w szkole,chodziła z Johnem.
-Czego kurwa tu szukasz?-Spytała [T.I] wstając.
-Twój chłopak cie szuka.No raczej już chyba były chłopak.-Powiedziała głupio się uśmiechając.
-Wypierdalaj stąd.-Powiedziała zbulwersowana niebieskooka blondyna podchodząc to Sabriny i jej kompanek.
-Okey.Zostawi cie z tym nic nie wartym lamerem.-Odpowiedziała jej patrząc w moją stronę.Byłem już przyzwyczajony do wyzwisk ale za każdym razem to bolało.
-Nie waż się tak o nim mówić.-Mówiąc to podeszła do niej jeszcze bliżej.
-Bo co mi zrobisz?-Sabrina popchnęła [T.I],ale [T.I] nie była jej dłużna i jej oddała,ale ona zrobiła to mocniej tak,że Alice i Mandy musiały złapać Sabrinę by nie upadła.
-Wynoś się z tond albo pożałujesz.-Powiedziała już bardziej spokojnie.Odwróciła się i podeszła do mnie.
-Nie przejmuj się nimi.-Szepnęła mi na ucho przytulając mnie.Odwzajemniłem to i patrzyłem jak Sabrina i jej przyjaciółki odchodzą.Blondyna odsunęła się ode mnie i połączyła nasze usta.Odwróciłem nas i lekko przycisnąłem ją do ściany.[T.I] znowu zaczęła bawić się moimi włosami.Była to najpiękniejsza chwila w moim życiu...którą ktoś musiał nam przerwać...


~@KoJeCzKa

piątek, 16 sierpnia 2013

#12.Harry cz.3 dla @zagubiona_

-Nie.Wciąż ci nie wierze.-Powiedział,pocałował mnie w policzek i odszedł.
Właśnie chyba w tym momencie naprawdę się w nim zakochałam.
Weszłam do domu,rzuciłam torbę pod szafkę i poszłam do kuchni. Wyciągnęłam szklankę z szafki i wlałam sobie zimnej wody.Wzięłam kilka łyków i odstawiłam puste naczynie do zlewu.Dziwnie się czułam po tym co się stało jakieś 10 minut temu.Czułam się dziwnie.Miałam jakby... motyle w brzuchu?

Usłyszałam pukanie do drzwi.To pewnie [I.T.P].Poszłam otworzyć.
-Hej.-Powitała mnie brunetka.
-Hej.-Przytuliłam ja na powitanie i zaprosiłam do środka.
Weszłyśmy po schodach do mojego pokoju i wygodnie rozłożyłyśmy się na łóżku.
-Zanim zaczniemy oglądać muszę ci coś powiedzieć.-Zaczęłam.Nie wiedziałam czy dobrze robię ale cóż to w końcu moja przyjaciółka.
-Co takiego?-Spytała ciekawie mi się przyglądając.
-Dzisiaj jak wracałam ze szkoły po tym jak cie odprowadziłam...
-No...co dalej?-Poganiała mnie.
-Miałam wrażenie,że ktoś ciągle za mną idzie.Dopiero pod moim domem ten ktoś złapał mnie za łokieć i okazał się to Harry.
-No i co w tym takiego?
-Daj mi dokończyć.-Powiedziałam zniecierpliwiona.
-Okey..mów.
-No i chciał żebym go pocałowała.
-Zrobiłaś to?-Krzyknęła podekscytowana.
-Miałaś mi nie przerywać.
-Sorki.Mów dalej.
-Zaczął coś mówić,że jeśli nie chce go pocałować to znaczy,że staram się ukryć to,że on mi się podoba.Więc ja powiedziałam,że on próbuje mną  zmanipulować tak bym go pocałowała bo boi się,że znowu go odrzucę tak jak u Matta na imprezie.
-Pocałował cię tam i ty mi nic nie powiedziałaś?-Spytała oburzona,a ja spoliczkowałam się w myśli za to,że to powiedziałam.
-Tak ale to jest nie istotne.
-Jak mogłaś mi nie powiedzieć.-A ta dalej swoje..
-Chcesz wiedzieć co było dalej czy nie?
-No,mów.
-No i on mnie pocałował,a później ja to zrobiłam i się zapytałam czy już mi wierzy,a on powiedział,że nie i dał mi całusa w policzek i sobie poszedł.A ja....chyba naprawdę się w nim zakochałam.-Wzięłam głęboki oddech i niespokojnie wypuściłam powietrze.
-Awwww moja mała Renia w końcu się zakochała.-Powiedziała [I.T.P] piskliwym głosem i mnie przytuliła.
-Co ja mam teraz zrobić?-Spytałam zrozpaczona.
-Umówić się z nim.-Powiedziała puszczając mnie.
-No chyba sobie żartujesz.Nigdy.
-Czemu?
-Bo nie.
-Ale czemu ty jesteś taka uparta?To skoro nie chcesz się z nim umówić to powiedz mu co czujesz.
-No jeszcze czego. Co mam podejść do niego i powiedzieć "Hej Harry miałeś racje podobasz mi się."?-Powiedziałam sarkastycznie.
-Nie do końca o to mi chodziło.
-Okey,nie ważne..co najpierw oglądamy?
-"The Ring".-Powiedziała i wrzuciła płytę do DVD.

-Wstawaj!Renata wstawaj!-Krzyczała [I.T.P]
-Co chcesz?-Spytałam przecierając oczy.
-Ktoś na ciebie czeka w salonie.-Powiedział uśmiechając się.
-O Boże.Kogo przywiało?-Spytała i nie czekając na odpowiedź wstałam chcąc zejść na dół.
-Radziłabym ci się pierw przebrać i ogarnąć.
-No dobra.-Powiedziałam i podeszłam do szafki by wybrać jakieś ubrania.
Następnie udałam się do łazienki.Założyłam to. Tak wiem,nie podobne do mnie jest to,że ubrała różowy sweter zamiast bluzy i szpilki zamiast adidasów.Sama nie wiem czemu się tak ubrała,ale cóż raz się żyje.Pomalowałam się delikatnie,rozczesałam włosy i zeszłam na dół.
-Harry?Co ty tu robisz?-Spytała zdziwiona gdy dostrzegłam chłopaka.
-Wow.Pięknie wyglądasz.-Powiedział podchodząc do mnie tak,że teraz nasze ciała prawie się stykały.
-Nie podlizuj się.-Powiedziała i tym razem...uśmiechnęłam się?Do niego?Albo oszalałam albo naprawdę się zakochałam.Zdecydowanie wolałabym tą pierwszą opcję.
-To po co przyszedłeś.-Spytałam i chciałam się odsunąć,ale chłopak był szybszy i objął mnie w talii przyciągając mnie jeszcze bliżej.
-Masz jakieś plany na wieczór?-Spytał opierając swoje czoło o moje.
-Nn..nie.-Powiedziałam zatapiając się w jego piękne,zielone tęczówki.
-To teraz już masz.Będę po ciebie o 19:30.-Pocałował mnie w czoło i puścił mnie oddalając się.Gdy stanął przy drzwiach puścił mi oczko i wyszedł.
Co ten chłopak ze mną zrobił?Przez niego straciłam mowę i.. chciałam wyglądać bardziej jak dziewczyna.To co on ze mną robił podobało mi się.Gdy wyszedł wpatrywałam się jakieś 5 minut w drzwi.Jeszcze nie doszło do mnie to co stało się przed chwilą.Nagle [I.T.P] przytuliła mnie od tyłu.
-Aww to twoja pierwsza randka.-Powiedziała piskliwym głosikiem.-Ej Renata?Żyjesz?
-C..co?-Spytałam gdy w końcu powróciłam na ziemię.
-Musimy iść na zakupy.-Powiedziała radośnie puszczając mnie.
-Po co?
-No jak to po co?Trzeba ci kupić jakąś sukienkę,w końcu to twoja pierwsza randka musisz wyglądać szałowo.
-No niech ci będzie.

Chodziłyśmy po sklepach kilka godzin.Nagle zważyłam,że Harry ma być po mnie za godzinę szybko z [I.T.P] ruszyłyśmy do domu.Pomogła mi się naszykować.Założyłam turkusową sukienkę z czarną kokardą,różowe szpilki i czarną,skórzaną kurtkę.[I.T.P] zrobiła mi kokardę z włosów.Zrobiłam delikatny makijaż,a usta pomalowałam krwistoczerwoną szminką.Byłam gotowa.10 minut po tym jak moja przyjaciółka opuściła mój dom przyszedł Harry.Otworzyłam mu drzwi.Stał ubrany w czarne rurki,białą koszule i marynarkę,a w ręku trzymał czerwoną różę.
-Pięknie wyglądasz.-Powiedział wchodząc do środka.
-Nie podlizuj się.-Odparłam szeroko się uśmiechając.
Brunet objął mnie w talii,przyciągnął mnie do siebie i delikatnie musnął moje usta swoimi.
-Proszę,to dla ciebie.-Wręczył mi piękną,czerwoną różę.
-Dziękuje,jest piękna.-Powąchałam kwiat i poszłam do kuchni wstawić go do wazonu.
-Nie tak piękna jak ty.-Powiedział podchodząc do mnie i znów obejmując mnie w talii.
-Już mówiłam żebyś się nie podlizywał.-Odwróciłam się  i go pocałowałam w usta.Harry oddał pocałunek.
-Idziemy?-Spytał gdy się od siebie oderwaliśmy.
Pokiwałam znacząco głową.Loczek złapał mnie za rękę i wszyliśmy z mieszkania.

Po 15 minutach byliśmy już na miejscu.Harry bardzo się postarał zabrał mnie do pięknej restauracji.Gdy weszliśmy do środka nie mogłam uwierzyć własnym oczom.W pomieszczeniu panowała cudowna atmosfera,wystrój był przepiękny.
-Podoba ci się?-Spytał Hazz.
-Tak.Tu jest pięknie.-Odpowiedziałam i przytuliłam chłopaka co on nieco zaskoczony odwzajemnił.
-Zapraszam do stolika.-Rzekł i zaprowadził mnie do naszego miejsca.Odsunął mi krzesło jak prawdziwy dżentelmen.Gdy przeglądaliśmy menu ktoś niespodziewanie wtargnął do restauracji.Był to Jake.Jeszcze jago mi tu brakowało.Był to mój były chłopak.Zerwałam z nim bo zachowywał się jak dupek.Nie docierało do niego,że już nie jesteśmy  razem więc gdy widział mnie z jakimś chłopakiem to od razu stawał się cały czerwony na twarzy ze złości.Podszedł do naszego stolika.
-Co ty tu kurwa z nim robisz?!-Krzyknął waląc pięściami o stół.
-To nie twoja sprawa.Idź z tond.-Rozkazałam.
-Żadna dziwka nie będzie mi rozkazywać.-Powiedział wkurzony.
-Nie odzywaj się tak do niej.-Wtrącił się Harry.No pięknie tylko tego było trzeba.
-A ty kim kurwa jesteś,żeby mi mówić co mam robić?-Oburzył się Jake.
-Zostaw nas w spokoju.-Odpowiedział mu chłopak wstając.Jake nie wytrzymał i walnął Harrego z pięści prosto w brzuch.Zielonooki zaczął zwijać się z bólu.Ja szybko zareagowałam i próbowałam odpędzić mojego byłego chłopaka od Harrego.
-Czyś ty zwariował?!-Wydarłam się na niego.Wszyscy klienci patrzyli prosto na nas.Zjawiła się ochrona i zabrała Jake'a.Nachyliłam się nad Harrym i pomogłam mu wstać.
-Nic ci nie jest?-Spytałam z troską.
-Nie.
-Może lepiej będzie jeśli pojedziemy do domu?
-Czemu?
-Bo wtedy było by lepiej.Wolałabym obejrzeć jakąś durną komedie i poprzytulać się niż siedzieć tu i patrzeć jak obrywasz od mojego byłego chłopaka.
-Powiadasz,że wolałabyś się poprzytulać?-Powiedział zadziornie się do mnie uśmiechając.
-Tak.-Odparłam i pocałowałam go w usta.
-No to chodźmy.

-Jedziemy do mnie czy do ciebie?-Spytał gdy wsiedliśmy do samochodu.
-Do mnie.-Rzekłam uśmiechając się.
Ruszyliśmy.Gdy dotarliśmy pierwsze co zrobiłam to ściągłam te niewygodne buty.
-To na jaki fil masz ochotę?-Spytałam Harrego.
-Obojętnie.Może być nawet jakaś głupia komedia.-Powiedział i mnie pocałował.
Włączyłam film i przytuliłam się do chłopaka.Nawet nie wiem kiedy zasnęłam.Obudziłam się rano wtulona w nagi tors loczka.Wygląda tak uroczo gdy śpi.


Jeśli chcecie to będzie następna część,ale pod tym postem musi być co najmniej 10 komentarzy Xxx

~@KoJeCzKa

czwartek, 15 sierpnia 2013

#11.Harry cz.2 dla @zagubiona_

-Okey ty se tu siedź a ja idę.-Wstałam i chciałam już wyjść,ale Harry szybko wstał,objął mnie w talii i pocałował.
Szybko się od niego oderwałam.
-Pojebało cię?!-Krzyknęłam i wszyłam z pomieszczenia.
-Idę już do domu.-Powiedziałaś gdy zobaczyłaś przyjaciółkę.
-Czemu?
-Bo nie  mam ochoty tu dłużej siedzieć.
-Co się stało?
-Nic.
-Przecież widzę.Co ci jest?
-No kurwa mówię,że nic.Ja idę.Cześć.-Ruszyłam w stronę wyjścia ale [I.T.P] ruszyła za mną.
-Poczekaj pójdę po Harrego i cię odprowadzimy.
-Nie.Nie chce z nim nigdzie iść.
-Co ty się tak na niego uwzięłaś?Poczekaj tu zaraz przyjdę.Okey?
-Nie ci będzie,ale niech on się nawet do mnie nie zbliża.
Przyjaciółka tylko wywróciła oczami i poszła szukać bruneta.
Po paru minutach wyszli z tłumu.Gdy tylko ich zobaczyłam zaczęłam kierować się ku drzwiom.Szybko mnie
dogonili.
-Co was ugryzło?Dla czego jesteście dla siebie tacy niemili?-Zaczęła [I.T.P].
-To ona się wszystkiego czepia.Ja próbuje być miły a ta na mnie ciągle wrzeszczy.-Powiedział lokowaty.
-Tak jasne,bo to wszystko moja wina.-Powiedziałam sarkastycznie.
-To ty naskoczyłaś na mnie w szkole bez żadnego powodu.
-Podsłuchiwałeś.
-Wcale nie.
-To skąd wiedziałeś,że gadamy o tobie?
-Czyli przyznajesz,że o mnie mówiłyście.-Na jego twarzy zagościł zadziorny uśmieszek.
-Nie łap mnie za słówka.
-Zatkajcie się w końcu i przestańcie kłócić!-Wybuchła brunetka.
Przez resztę drogi nikt się do siebie nie odzywał.

-Pa.-Pożegnałam się z przyjaciółką gdy dotarliśmy pod mój dom.
-Cześć.-Przytuliła mnie na pożegnanie i odeszła razem ze Stylesem.
Weszłam do domu i pierwsze co zrobiłam to poszłam do łazienki się umyć.Po kąpieli przebrałam się w piżamy i poszłam do łóżka.Sprawdziłam jeszcze Twittera i poszłam spać.Następnego dnia wstałam o 6:30 zjadłam śniadanie,zrobiłam poranną toaletę i ubrałam jak zwykle bluzę i rurki. Wyszłam z domu.Puściłam muzykę i ruszyłam w kierunku szkoły.Gdy szłam  nagle ktoś na mnie wpadł.
-Przep.. o kogo ja widzę.-Na moje nieszczęście był to ten idiota Harry.
 -Spierdalaj ode mnie.-Warknęłam i przyspieszyłam kroku.
-Nie poczekasz na mnie?-Spytał doganiając mnie.
-Nie mam ochoty.-Powiedziałam i znowu przyspieszyłam,ale zielonooki  złapał mnie za łokieć i obrócił tak,że teraz stałam z nim twarzą w twarz.
-Czemu jesteś dla mnie taka wredna?
-Bo mnie wkurwiasz odkąd się tylko pojawiłeś.
-Umm..szkoda.
-Puść mnie.-Rozkazałam.
-A co jeśli nie?
W tej chwili wyrwałam mu się i odeszłam.

-Hej.-Przywitała mnie [I.T.P].
-Hej.-Odpowiedziałam jej i oparłam się o szafki stojące za mną.
-Coś cie gryzie?-Spytała i powtórzyła moją czynność.
-Jak myślisz?
-Harry?
-Tak.Wpadł dzisiaj na mnie jak szłam do szkoły.On mnie tak strasznie wkurwia.
-Czym?
-Nie wiem.Ale ma w sobie coś takiego co mnie strasznie irytuje i dobija.
-A może ty się w nim podkochujesz i mówisz,że go nienawidzisz bo boisz się dopuścić tę myśl,że on ci się podoba.
-CO?Nie!Nigdy!On jest strasznie irytujący.Wkurza mnie tym swoim gadaniem.
-O wilku mowa.-Szepnęła mi na ucho i pokazała skinieniem głowy gdzie go dostrzegła.
Szedł prosto na nas z dwiema dziewczynami u boku.Jak zwykle były to Ashley i Spencer dwie najpopularniejsze i najbardziej puszczalskie dziewczyny w szkole.Kleiły się do każdego przystojnego chłopaka.Tak,właśnie powiedziałam,że ten laluś jest przystojny.Sama nie mogę w to uwierzyć.Ale cóż,trzeba przyznać,że nie należy do najbrzydszych.
-Hej [I.T.P]... i Renata.-Powiedział ten dupek.
-Hej Hazz.-Odpowiedziała mu niebieskooka [I.T.P]  z uśmiechem.
Ja szybko go wyminęłam i chciałam już odejść..
-Dokąd idziesz?-Spytał odwracając się w moją stronę.
-Jak najdalej od ciebie.-Powiedziałam z pogardą w głosie i odeszłam.

-Wpadniesz dzisiaj do mnie?Pooglądamy sobie jakieś fajne filmy.-Zaproponowałam przyjaciółce.
-Jasne.Co powiesz na noc horrorów?
-Okey.-Powiedziałam pierwszy raz uśmiechając się  tego dnia.
Usiadłyśmy przy jednym wolnym stoliku na stołówce i zaczęłyśmy rozmawiać o naszych planach na noc.W związku z tym,że był piątek to mogłyśmy spędzić całą noc na oglądaniu filmów.
Wstałam i poszłam odnieść tackę gdy nagle ktoś wylał na moje spodnie wodę.Była to Spencer.Większa część ludzi zgromadzonych na stołówce wybuchła śmiechem.W tym Harry.
-Ups.-Powiedziała ta suka śmiejąc się.Odchodziła gdy nagle pojawiła się [I.T.P] i wylała jej na głowę zawartość swojego kubka.
-Teraz to ty będziesz miała małe "ups".-Powiedziała i złapała mnie za nadgarstek by wyprowadzić ze stołówki.
-Jak ja jej  nienawidzę.-Powiedziałam wściekła.
-Ja też.Mamy jeszcze tylko jedną lekcje.Wytrzymasz?
-Tak.
Rozgrzmiał dzwonek oznaczający koniec przerwy na lancz.Wszyscy zaczęli wychodzić ze stołówki i kierować się do szafki po książki na następną lekcję.My teraz w planach miałyśmy...matmę.Czyli,że pan idealny będzie siedział blisko mnie.No cóż,jakoś to wycierpię.Po 5 minutach wszyscy byli już w klasie prócz Harrego.Wszedł nagle z jakąś dziewczyną do klasy.Popatrzył się w moją stronę,a następnie pocałował ową dziewczynę.Po chwili się od siebie oderwali i blondynka wyszła z sali a Styles ruszył w stronę swojego miejsca.
-Co chciałeś tym udowodnić?-Spytałam gdy usiadł w ławce.
-Chciałem byś poczuła się zazdrosna.-Powiedział uśmiechając się zadziornie.
-O ciebie?Proszę nie rozśmieszaj mnie.Naprawdę myślisz,że mogłabym być zazdrosna o ciebie?-Spytałam wskazując na niego palcem.
-I tak wiem,że na mnie lecisz.-Powiedział i się odwrócił bo do klasy wszedł Winkler.
-Dzień Dobry.-Powitał nas.
-Dzień Dobry.-Odparła chórem klasa.


-On jest jakiś nienormalny.Myśli,że się w nim zakochałam.-Powiedziałam [I.T.P] ale ona zdawała się mnie nie słuchać.
-Słuchasz mnie?-Spytałam.
-Co?Yy..tak jasne słucham.Dobra to o której mam do ciebie wpaść?
-O 19:00.
-Okey.To cześć.-Pożegnała mnie gdy stanęłyśmy pod jej domem.
-Pa.-Przytuliłam ją i poszłam do siebie.
Miałam wrażenie,że ktoś ciągle za mną idzie.Pod moim domem owa osoba postanowiła się ujawnić.
-Pocałuj mnie.-Powiedział loczek.
-CO?-Wydukałam zdziwiona.
-Pocałuj mnie.-Powtórzył.Był to bardziej rozkaz niż prośba.
-Nie.
-To tylko potwierdza,że ci się podobam.
-Gdzie w tym sens?
-Skoro nie chcesz mnie pocałować to znaczy,że zgrywasz niedostępną i w ten sposób próbujesz zwrócić moją uwagę na siebie.Udajesz,że mnie nienawidzisz po to by odepchnąć od siebie to,że ci się podobam.Boisz się,że jeśli mnie pocałujesz to zakochasz się jeszcze bardziej.-Powiedział i uśmiechną się zadziornie.
-Ej..czekaj.Ty w ten sposób próbujesz mnie poderwać.Chcesz żebym cie pocałowała bo ci się podobam.Próbujesz mną zmanipulować tak bym to ja cie pocałowała bo boisz się,że znowu cię odepchnę tak jak na imprezie u Matta.
Gdy skończyłam swoją wypowiedź Harry ujął moją twarz w swoje dłonie i namiętnie pocałował.
-Nie boje się odrzucenia.A co do tego,że próbuję cie poderwać to jeszcze się zastanowię.-Powiedział gdy się ode mnie oderwał.
Teraz to ja pocałowałam jego.
-Już mi wierzysz,że mi się nie podobasz?-Powiedziałam po skończonym pocałunku.
-Nie.Wciąż ci nie wierze.-Powiedział,pocałował mnie w policzek i odszedł.
Właśnie chyba w tym momencie naprawdę się w nim zakochałam.
__________


Jest i 2 część  mam nadzieję,że się podobała :) Będzie jeszcze 3 no i może 4 część ale to zależy od was czy się spodoba więc komentujcie :D


~@KoJeCzKa


środa, 14 sierpnia 2013

#10.Harry cz.1 dla @zagubiona_

Chciałabym ogłosić,że teraz będę pisała imaginy z "mojej perspektywy" czyli,że nie będę już pisała np."poszłaś spaś" tylko "poszłam spać".


 Przykro mi,że nikt nie chce zostać nową adminką na moim blogu.

 ____________________________________________


 Był chłodny,deszczowy dzień.Czyli norma.W Londynie była tylko taka pogoda.Ubrałam się w
czarną bluzę,jasne rurki,adidasy i na ramię listonoszkę. Gotowa wyszłam z domu.Założyłam słuchawki i puściłam moją ulubioną piosenkę i niechętnie ruszyłam w stronę szkoły.


-Hej.-Przywitałam się ze swoją przyjaciółką [I.T.P],gdy siadałam do ławki.
-Hej.-Odpowiedziała mi.-Dzisiaj podobno dochodzi do nas jakiś nowy.
-Ta?Fajnie.-Powiedziałam nie wyrażając jakichkolwiek emocji.-Wpadniesz dzisiaj do mnie?Mam wolną chatę,bo rodzice gdzieś wyjeżdżają i nie będzie ich przez tydzień.
-Okey.-Ucieszyła się [I.T.P].
Rozległ się dzwonek na lekcję i wszyscy uczniowie usiedli w ławkach.
-Dzień Dobry.-Powiedział nauczyciel wchodząc do klasy z jakimś chłopakiem.
-Dzień Dobry.-Odparła chórem klasa.
-Chciałbym wam przedstawić nowego ucznia.Nazywa się Harry Styles.-Oznajmił Winkler.-Wybierz sobie jakieś miejsce i siadaj.-Powiedział do niego.
Harry wolny krokiem przechodził wzdłuż sali.Śledziłam każdy jego ruch.Wybrał sobie ławkę sąsiednią do mojej i [I.T.P].
-A,więc dzisiaj zajmiemy się....-Zaczął matematyk,ale go nie słuchałam,jak zwykle zresztą.

Po długich 40 minutach usłyszałam upragniony dzwonek na przerwę.Szybko spakowałam książki i z przyjaciółką opuściłyśmy klasę.
-Przystojny jest ten nowy.-Powiedziała [I.T.P.].
-Mnie się tam specjalnie się podoba.
-Oj przestań jest uroczy.
-Mów se co chcesz ja zdania nie zmienię.
-Mówicie o mnie?-Nagle usłyszałyśmy głos za nami.Należał on do Harrego.
-Nie.-Powiedziałam zdenerwowana.
-Na pewno?Słyszałem.-Powiedział zalotnie.
-Nie ładnie podsłuchiwać.I wiedz,że mam dużo ciekawsze zajęcia niż gadanie o tobie.A teraz spierdalaj i zostaw nas w spokoju.-Warknęłam. Nie wiem czemu, ale ten gość mnie wkurza, gdy tylko na niego spojrzę.
-Renata uspokój się i bądź miła.-Powiedziała mi przyjaciółka na ucho.
-Nie.-Odszepnęłam.
-Przepraszam cię za nią,nie jest dziś w najlepszym humorze.Tak w ogóle to jestem [I.T.P],a to jest Renia.
-Miło mi ja jestem Harry.-Powiedział i uścisną dłoń mojej przyjaciółki.
-Ta,ta fajnie a teraz spadaj, bo musimy pogadać.- Powiedziałam do Styles'a.
-Uspokój się.-Warknęła do mnie [I.T.P].
-Okey,ja lepiej już pójdę.Jak widać twoja koleżanka nie za bardzo lubi moje towarzystwo.Do zobaczenia.-Powiedział, bo brunetki i odszedł.
-Co ci szczeliło do łba?Czemu byłaś dla niego wredna?-Krzyknęła, gdy tylko sobie poszedł.
-Nie lubię go.-Powiedziałam obojętnie i zaczęłam iść przed siebie.
-Nawet go nie znasz.-Powiedziała ruszając za mną.
-I nie zamierzam.Wkurza mnie od samego parzenia.

Usłyszałam pukanie do drzwi.Pewnie to [I.T.P].Poszłam otworzyć.
-Heej..Co on tutaj robi?-Spytałam zdziwiona widząc Harrego przed moimi drzwiami.
-Zaprosiłam go.-Powiedziała wchodząc z, nim do środka.
-Po co?-Spytałam robiąc dziwną minę.
-Bo chce żebyście się jakoś zaczęli dogadywać.
-Może lepiej pójdę...-Powiedział zmieszany chłopak.
-Nie.Nigdzie nie idziesz.-Rzekła łapiąc go za łokieć.-A ty, jeśli nie chcesz go ugościć w domu to idziemy na imprezę do Matta.I ty idziesz z nami.-Powiedziała wskazując na mnie.
-Ja nigdzie nie idę.
-Zaprotestowałam.
-Właśnie,że idziesz.A teraz idź się przebież.Masz 5 minut.
-Po co mam się przebierać?
-Bo w bluzie nie pójdziesz.Ubierz w końcu jakąś sukienkę,a nie tylko te spodnie.
-Nie.-Powiedziałam i poszłam na górę się przebrać,bo, inaczej nie dałaby mi spokoju. Ubrałam się i zeszłam na dół.
-Wow.-Powiedział cicho zielonooki.
-Nie wiem czemu nie ubierasz się tak, na co dzień.Zamiast tych butów to mogłaś ubrać czółenka.
-Nie będę chodzić tak codziennie i nie,nie zmienię butów.
-Ładnie wyglądasz.-Powiedział brunet.
-Nie podlizuj się.-Odparłam wymijając go i wychodząc na dwór.




-O,cześć.Fajnie,że wpadliście.-Powiedział Matt otwierając nam drzwi.
-Hej.-Powiedzieliśmy chórem.
-Ładnie wyglądacie dziewczyny.-Powiedział.
-Dziękuje.-Powiedziałyśmy na raz.
-A mi to nie podziękowałaś.-Powiedział mi Harry na ucho,a ja lekceważąco prychnęłam i poszłam przywitać się z innymi ludźmi.
-Poczekaj.-Powiedział 19-latek doganiając mnie i łapiąc za ramię.
-Co?-Burknęłam odwracając się.
-Czemu jesteś dla mnie taka nie miła?
-Bo cie nie lubię.
-A czemuż to?Co ci takiego zrobiłem?
-Wkurzasz mnie.
-Czym?
-Wszystkim.Nawet od samego patrzenia na ciebie robi mi się niedobrze.
-Podobam ci się.-Powiedział obejmując mnie ramieniem.
-CO?!Wcale nie!-Krzyknęłam oburzona.Chyba niektórzy to usłyszeli, bo zaczęli się na nas gapić, mimo to,że muzyka była dość głośna.
-To jest twój chłopak?-Spytała jedna z moich koleżanek podchodząc do nas.
-Co?Nie.-Powiedziałam zrzucając jego rękę z mojego ramienia.
-Wstydzisz się mnie kochanie?-Spytał łapiąc mnie w tali i posyłając zadziorne spojrzenie.
-Weź się ode mnie odwal!Ja cie nawet nie lubię.-Próbowałam uwolnić się z jego uścisku,ale był zbyt silny.
-Ale ty dziewczyno masz problemy.Takie ciacho a ty się go wstydzisz.-Powiedziała blondyna i odeszła.
-Co to miało być?!-Krzyknęłam oburzona na roześmianego chłopaka.
-Nic.-Puścił mnie i odszedł.


Siedziałam w kuchni i piłam już chyba 3 drinka, gdy ktoś do mnie podszedł od tyłu i złapał mnie w talii.
-Hej kotku.-Powiedział szepcząc mi do ucha.
-O Boże, znowu ty.-Powiedziałam z pogardą.-Czego ode mnie chcesz?
-Ja?Nic.-Powiedział lokowaty siadając na krześle obok.
-Po co tu przylazłeś?
-Tak o.A co nie mogę?
-Okey ty se tu siedź a ja idę.-Wstałam i chciałam już wyjść,ale Harry szybko wstał,objął mnie w talii i pocałował.








Kolejna część pojawi się nie długo.Mam nadzieję,że się podobało.



~@KoJeCzKa



niedziela, 11 sierpnia 2013

#9.Uwaga.!

Chciałabym aby ktoś pomógł mi w prowadzeniu bloga.Więc jeśli chcesz zostać nową adminką na blogu to na ten adres e-mail ----.> wiktoria27442@onet.pl Wyślij próbnego imagina z np.Harrym oczywiście możesz napisać z kim chcesz.Imaginy wysyłajcie do 25 sierpnia 2013r.Osoba.która napisze najlepszego imagina zostanie nową adminką.


~@KoJeCzKa

poniedziałek, 5 sierpnia 2013

#8.Horoskop

Jaką obudowę na telefon miała gdy Andy zabierze ci telefon?

Baran-Jaką obudowę na telefon miała gdy Andy zabierze ci telefon?












Lew- Jaką obudowę na telefon miała gdy Andy zabierze ci telefon?












Strzelec- Jaką obudowę na telefon miała gdy Andy zabierze ci telefon?

















Byk- Jaką obudowę na telefon miała gdy Andy zabierze ci telefon?

















Panna- Jaką obudowę na telefon miała gdy Andy zabierze ci telefon?












Koziorożec- Jaką obudowę na telefon miała gdy Andy zabierze ci telefon?

















Bliźnięta-Jaką obudowę na telefon miała gdy Andy zabierze ci telefon?












Waga- Jaką obudowę na telefon miała gdy Andy zabierze ci telefon?

















Wodnik- Jaką obudowę na telefon miała gdy Andy zabierze ci telefon?












Rak- Jaką obudowę na telefon miała gdy Andy zabierze ci telefon?















Skorpion- Jaką obudowę na telefon miała gdy Andy zabierze ci telefon?

















Ryby- Jaką obudowę na telefon miała gdy Andy zabierze ci telefon?

















 Z kim napisać imagina? Macie do wyboru : Harry'ego,Justina,Andy'ego,Jinxx'a,Ashley,Christiana,Jake'a.

~@KoJeCzKa

sobota, 3 sierpnia 2013

#7.Niall dla @Wide_smiley

Miałaś już tego wszystkiego dość.Codziennie to samo Dominika zrób to,zrób tamto.To cie już wykańczało.Mieszkałaś z wredną babą,której musiałaś usługiwać w zamian za dach nad głową.Miała ona jedną córkę Brendę Madison.Była ona pustą laleczką,która zawsze miała to co chciała.
-Dominika!-Usłyszałaś głos dobiegający z sypialni Pani Madison do twojego małego pokoiku.Była 06:30.Wstałaś z łóżka i poszłaś do sypialni swojej macochy.Gdy umarła twoja matka to ona przyjęła cię i od tamtego czasu musisz usługiwać jej i Brendzie.
-Długo mam jeszcze czekać?!-Krzyknęła niezadowolona.
-Już.-Powiedziałaś wchodząc do jej wielkiej sypialni.Stała przed wielką garderobą z zniesmaczoną miną.
-Tak?-Spytałaś.
-Dzisiaj na obiad przyjedzie ten zespolik One Direction.Jak wrócisz ze szkoły wszystko masz idealnie wysprzątać i ugotować obiad.Czas masz do 15.
-Dobrze.
-A teraz wynocha.
Nie zdziwiłaś się,że przyjedzie do niej ten sławny zespół.W końcu była "wielką gwiazdą" i chciała namówić ich do nagrania wspólnego klipu."Biedni chłopcy.Nawet nie wiedzą w co się pakują przyjeżdżając tu"Pomyślałaś.Poszłaś do swojego pokoju aby się ubrać.Założyłaś to i wyszłaś do szkoły.W szkole jak zwykle spokoju nie dawała ci ta blond dziwka ze swoim kumpelami.
-Daj jej wreszcie spokój!-Krzyknęła twoja najlepsza przyjaciółka Kate do Brendy.
-Chodź.Nie warto.-Powiedziałaś do niej i pociągnęłaś na przód wymijając obiekt,który nie dawał ci spokoju zarówno w szkole jak i w domu.

~~*~~

 Po skończonych lekcjach poszłaś do sklepu,by zrobić zakupy na dzisiejszy obiad.Szybko wróciłaś do domu i przebrałaś się w to.Zaczęłaś sprzątać.Była już 14:30.Miałaś półgodziny by ugotować obiad. Nadeszła 15 a chłopaków jeszcze nie było.Spóźniali się już 20 minut więc zdążyłaś zrobić obiad.Nagle usłyszałaś dzwonek do drzwi.Poszłaś otworzyć.
-Dzień dobry.-Przywitałaś się nieśmiało z chłopakami.
-Cześć.-Odpowiedzieli ci chłopcy wchodząc do środka.Zamknęłaś za nimi drzwi.
-Hej chłopcy.-Powiedziała Brenda podchodząc do nich.
-Hej.
-Witam was chłopcy.-Powiedziała Panna Madison schodząc  po schodach w długiej,brzydkiej sukience.-Zapraszam do stołu.Dominika zaraz poda obiad.
Gdy zaczęli rozmawiać przyniosłaś drinki.Gdy je rozdawałaś blondyn nie spuszczał z ciebie wzroku.Kiedy podeszłaś do niego uśmiechnął się do ciebie.Ty odwzajemniłaś uśmiech.Zauważyłaś,że Brenda mrozi cię wzrokiem,przestałaś się do niego uśmiechać i szybko odeszłaś.Wtedy Niall spojrzał na nią,a ona wyszczerzyła się do niego,więc ten się odwrócił i spojrzał na ciebie jak nakładałaś pierwsze danie.Gdy podałaś talerz niebieskookiemu to on wsadził ci karteczkę w rękę.Wróciłaś do kuchni i zobaczyłaś co tam napisał.Na karteczce widniał napis "748364935 zadzwoń gdy będziesz miała czas~Niall " Nie mogłaś uwierzyć własnym oczom.
-Dominika!- Krzyknęła P.Madison.
-T-Tak?-Spytałaś przychodząc do kichni.
-Pozbieraj brudne talerze i podaj gościom drugie danie.
-Nie,my już podziękujemy.Musimy już iść.-Powiedział brunet z zielonymi oczami.
-To co z naszą umową?-Spytała.
-Przykro nam ale to raczej nie wypali.-Powiedział chłopak z najciemniejszymi włosami.
-Ale jak to?
-Przykro nam.-Powiedział tym razem chłopak w loczkach.
-Do widzenia.-Powiedzieli chłopcy.
Poszłaś odprowadzić ich do drzwi.
-Jak ty wytrzymujesz z tą babą?-Spytał Niall uśmiechając się do ciebie.
-Jakoś muszę.-Powiedziałaś odwzajemniając uśmiech.
-Nie zapomnij zadzwonić.-Szepnął ci na ucho po czym wyszedł zamykając za sobą drzwi.

~~*~~

Następnego dnia była sobota więc miałaś wolne.Postanowiłaś,że zadzwonisz do blondyna.
-Halo?-Usłyszałaś głos po drugiej stronie słuchawki.
-Niall?To ja Dominika.-Powiedziałaś.
-Dobrze,że dzwonisz.Już się bałem,że się ni odezwiesz.Masz dzisiaj czas?
-Tak.-Powiedziałaś uśmiechając się.
-To świetnie.Miałabyś ochotę dziś się spotkać?
-Chętnie.
-To bądź gotowa za półgodziny.Podjadę do ciebie. 
-Okey.-Powiedziałaś.
-To do zobaczenia.
-Do zobaczenia.-Powiedziałaś i się rozłączyłaś.

Szybko zerwałaś się z łóżka i zaczęłaś szukać czegoś  co mogłabyś ubrać.Znalazłaś coś ładnego.A mianowicie to.

~~*~~
-Hej.-Powiedziałaś do chłopaka.
-Hej piękna.-Mówiąc to podszedł do ciebie i cie przytulił.Zdziwiłaś się ale również go przytuliłaś.

~~*~~

-Jesteśmy na miejscu.-Powiedział Nialler.Wysiedliście z samochodu i waszym oczom ukazała się góra.Wdrapaliście się na nią i zobaczyliście piękne jezioro.Siedzieliście tam i rozmawialiście o wszystkim i o niczym.
-Dominika.
-Tak?
-Muszę cie o coś zapytać.
-O co takiego?
-Wiem,że to może wydawać się głupie...ale..bo...chciałem się zapytać czy....zostaniesz moją dziewczyną?
-Niall..ja...tak.-Powiedziałaś uśmiechając się do blondyna.On przybliżył się do ciebie i wpił się w twoje wargi.Ty bez chwili zastanowienia oddałaś pocałunek.

~~*~~

Wyprowadziłaś się o P.Madison i jej córki.Teraz mieszkasz z Niallem.Tworzycie cudowną parę.

~@KoJeCzKa







piątek, 2 sierpnia 2013

#6.Uwaga!!

                                                                               Bardzo ważna informacja!!
                               W dniu 08.08.2013 (czwartek) o godzinie 17:00 odbędzie się akcja na twitterze!

                                                HASŁO: ‪#‎PolandNeedsWhereWeAreTour2014‬
                                    CEL: Dostanie się do światowych trendów na pierwsze miejsce.

                                                                       Udostępniajcie to wszędzie!!!

                                                    
via. http://www.twitlonger.com/show/n_1rln67h 

~@KoJeCzKa

#5.Wywiad z Morganem Spurlockiem

Nominowany do Oscara reżyser, Morgan Spurlock, który pracuje również nad "This is us", opowiedział Teen Vogue o pracy z One Direction.

Przeczytajcie, dowiecie się paru ciekawych rzeczy o chłopcach.

Jednym z powodów (pośród milionów innych!), dla którego świat z niecierpliwością wyczekuje debiutu One Direction na wielkim ekranie, jest fakt, że film o chłopcach reżyserowany jest przez nominowanego do oskara Morgana Spurlocka. Znany między innymi z najbardziej pouczającego filmu dokumentalnego naszego pokolenia ("Super Size Me") reżyser wniósł naprawdę wiele do "This Is Us". Udało nam się z nim spotkać i porozmawiać na temat współpracy z 1D.

Jak to się stało, że zaangażowałeś się w ten projekt?

"W zeszłym roku zostałem zapytany przez studio, czy byłbym zainteresowany realizacją tego filmu. Pomyślałem, że to świetna okazja i bardzo chciałbym móc opowiedzieć historię One Direction. To była dla nich niesamowita chwila. Ich rakieta wciąż kursuje po niebie, a oni jako boysband wciąż rosną w siłę."

Co możesz nam opowiedzieć o tym filmie?

"One Direction są niezwykle uroczymi i sympatycznymi facetami i nie można przestać im kibicować. Zadaniem filmu jest pokazanie ludziom chłopców od strony, której jeszcze nie widzieli. Szczególnie ludziom, którzy nie są z nimi obeznani, pokaże kim One Direction tak naprawdę są. Gdy zauważysz, że wiele rzeczy które słyszałeś, takich jak "Och, oni nie mają żadnego talentu, to tylko nędzny zespolik", wszystko to spada na dalszy plan, bo zdajesz sobie sprawę, że to piątka naprawdę utalentowanych ludzi, którzy mieli niesamowite szczęście, że zostali złączeni w jeden zespół."

W jakich miejscach podczas trasy filmowałeś chłopców?

"W Japonii, kiedy byli w niej pierwszy raz i to było niesamowite. Bycie tam z nimi było dla mnie niezwykłą chwilą. Mamy również nagrane rozpoczęcie tournee w Wielkiej Brytanii i Irlandii. Są też materiały z całej trasy po Europie."

Czy będziemy mogli zobaczyć chłopców kiedy nie pracują? Bo pracują naprawdę ciężko!

"Udaliśmy się z każdym z nich do ich rodzinnych miast i sfilmowaliśmy ich z ich rodzinami. Jednym z celów, jakie sobie wyznaczyłem, jest pokazanie chłopców z innej, intymnej strony, której normalnie nie możemy zobaczyć, takiej jak zobaczenie ich w domach, z rodziną i spędzających czas jak zwykli ludzie, dzień w dzień, takich, jakimi są. Są normalnymi osobami, jak ty i ja. Zwykłymi facetami, którzy znaleźli się w nadzwyczajnej sytuacji i odwalili świetną robotę traktując to wszystko w taki a nie inny sposób"

Czy chłopcy niechętnie mówili o swoich sprawach osobistych w filmie?

"Na początku tak. Gdy po raz pierwszy zaczynasz kręcić z kimś film, konieczne jest zdobycie jego zaufania. Im więcej czasu spędzacie razem, tym bardziej ludzie stają się otwarci. Nagle stałem się osobą, która nie odstępowała ich na krok i byłem zawsze w pobliżu, więc zaczęli ze mną rozmawiać. Tu chodzi właśnie o zdobywanie zaufania."

Czy kiedykolwiek powiedziałeś "Hej, jeśli są momenty w których czujecie się niezręcznie, po prostu mi o tym powiedzcie"?

"Oczywiście. Powiedziałem "Jeśli są rzeczy, o których nie chcecie rozmawiać, poinformujcie mnie o tym. Będę pytał was o różne rzeczy, więc jeśli na któreś nie chcecie odpowiadać, po prostu nie odpowiadajcie". Odbyliśmy bardzo otwartą i szczerą rozmowę od samego początku."

Czy chłopcy mówili coś o minusach bycia sławnym?

"Sława to wiele stresu spowodowanego byciem cały czas pod lupą i jest to jedną z rzeczy, o których możemy rozmawiać bez przerwy. Nagle wszyscy o tobie piszą, wszędzie za tobą biegają, nie możesz nawet wyjść spokojnie z domu bez zrobienia zdjęcia przez paparazzi."

Podczas wywiadu z One Direction byliśmy zszokowani tym, jacy normalni chłopcy wydają się być. Czy tacy są, według ciebie?

"Zdecydowanie tak. W filmie widać, że każdy z nich opiera się na pozostałej czwórce. Między nimi jest bardzo silna więź. Nikt na świecie nie wie przez co każdy z nich przechodzi, oprócz pozostałej czwórki. Dla nich ta relacja, jak sądzę, jest bezcenna. Jednym z powodów, dla których chłopcy są tak silni, jest wspieranie się nawzajem.
Pewnego dnia zatrzymaliśmy się w hotelu w Nottingham z niewiarygodnym wystrojem wnętrz. Zayn dostał ogromny pokój z dwiema sypialniami. Wtedy powiedział "Nie mogę tu spać, stary. To jest zbyt dziwne. Zbyt przerażające dla mnie. Zostanę raczej w busie".
Wrócił do busa i tam spędził noc. Była wtedy nawet śnieżyca, ale jednak tam został! Nie tylko on, Louis również tak zrobił, Liam też. Kiedy są w trasie, nie mają w pobliżu przyjaciół ani rodziny. Mają siebie nawzajem. Więc po każdym koncercie najlepiej czują się w swoim towarzystwie."

Jak inny jest "This Is Us" od "Never Say Never" Justina Biebera lub "Part Of Me" Katy Perry?

"To, co czyni "This Is Us" wyjątkowym to fakt, że opowiada ich własną historię i pozwala nam wejść do ich życia. Myślę, że chłopcy podczas kręcenia również bawią się świetnie - to kolejna rzecz, która odróżnia ten film od innych. Chłopcy mają naprawdę dużo śmiechu i miło spędzają czas. Tym właśnie różnią się od kogoś jak Katy lub Justin. Louis powiedział nam "Nikt z nas nawet nie myślał, że coś takiego nam się zdarzy. Bawiliśmy się świetnie, kiedy to się stało i mamy zamiar bawić się nadal".

Czy możesz nam powiedzieć coś, czego nie powinniśmy wiedzieć o jednym z chłopców?

"Ludzie wiedzą, że Zayn jest cudownym piosenkarzem i ma niezwykły talent, ale jest również świetnym artystą. Jest artystycznie fantastyczny. Pojechaliśmy z nim do domu, spędziliśmy z nim dzień, podczas którego w niezwykły sposób narysował budynek swojego domu! Ma studio graffiti i w ten sposób się rozwija. Ma wielu przyjaciół, często słucha muzyki, maluje. Nie ma dla niego nic ważniejszego od bycia w domu. Bycia otoczonym przez ludzi, których kocha. I to właśnie jest piękne.

Czy myślisz, że jednym z powodów, dla których ludzie są tak bardzo podekscytowani filmem, jest to, że ty go reżyserujesz?

"Być może! Staramy się zrobić najróżniejsze rzeczy. Sprowadziliśmy kilku dziennikarzy muzycznych, historyków i innych ludzi, którzy mogą nam powiedzieć o pozycji zespołu w świecie i branży muzycznej. Staraliśmy się również o lekarza - neurologa - który mógłby powiedzieć nam, co dzieje się w mózgu dziewczyny, kiedy słucha One Direction, jak to wpływa na jej ciało i reakcje."

Ostatnio tweetowałeś, że w filmie są momenty, w których chłopcy są bez koszulek. Możesz powiedzieć nam więcej?

"Jest kilka momentów, w których chłopcy zostali złapani, jak ludzie mówią, ze spodniami w dole."
VIA./ One Direction Polska fb


~@KoJeCzKa

#4.Louis dla @zAkrecona_x77

Znów pokłóciłaś się ze swoim przyjacielem.Leżałaś zła na łóżku.Jak zwykle pokłóciliście się o to samo co zwykle.Głównie o jego zespół.Odkąd Louis wziął udział w XFactorze zaczął cie olewać dla swojego zespoliku.Miałaś tego dość.Nie dość,że nie dogadywałaś się z tymi chłoptasiami to jeszcze przez nich kłóciłaś się ze swoim przyjacielem.Zawsze godziliście się po jakichś 2 dniach.Teraz nie odzywaliście się do siebie przez tydzień.Oprócz niego osoba na której możesz polegać jest twoja przyjaciółka Lena.Ale teraz ona jest w Polsce.Pojechała tam do rodziny.Nudziło ci się więc weszłaś zobaczyć co tam ciekawego na TT.W oczy rzucił ci się ostatni wpis Louisa.

                      "Dzisiaj przeprowadzka z chłopkami do Londynu.Ale jest mega.X"  
   
Nie mogłaś w to uwierzyć!Twój "najlepszy przyjaciel" się wyprowadza i nic ci nie powiedział. I co z tego,że byliście pokłóceni.Mógł chociaż napisać SMS.Było cie przykro z tego powodu.Postanowiłaś,że do niego zadzwonisz.Nikt nie odbierał.Włączyła się automatyczna sekretarka.Rozłączyłaś się.Było już późno więc poszłaś się wykąpać i spać.

~~*~~
Po tych dwóch tygodniach przestałaś dzwonić i pisać bo uznałaś,że to nie ma sensu bo on i tak nie odbierze ani nie odpisze.Dzisiaj miała wracać Lena.Umówiłyście się na spotkanie o 15.Zeszłaś na dół by zjeść śniadanie.Ubrałaś  to.Gdy się uszykowałaś była już 13.Przez ten czas czytałaś książkę.o 14:30 wyszłaś z domu.Gdy doszłaś na miejsce przyjaciółka już tam na ciebie czekała.
-Hej!-Powiedziałaś i przytuliłaś się do niej.
-Hej!-Odwzajemniła uścisk.
Zaczęłyście spacerować po okolicy.
-I jak tam było w Polsce?- Spytałaś.
-Dobrze.-Odpowiedziała z uśmiechem.-A jak ci było tu beze mnie?
-Znów pokłóciłam się z Louisem.-Dodałaś smutna.
-O co tym razem.-Spytała ze współczuciem.
-O to co zwykle.
-Nie przejmuj się nim.Pewnie niedługo znowu się pogodzicie.
-Nie sądze.
-Czemu?
-Bo on wyprowadził się do Londynu ze swoim zespołem.Pokłóciliśmy się już 3 tygodnie temu.Nie odbiera ode mnie telefonów i nie odpisuje na SMS'y.
-Wszystko będzie dobrze.Zobaczysz.A póki co masz mnie.-Powiedziała Lena z szerokim uśmiechem.
-Dzięki.-Lekko się do niej uśmiechnęłaś.
Spacerowałyście tak z 3 godziny.

~~*~~
Minęły 3 lata.Lena wpadła na pomysł by przeprowadzić się do Londynu i tam poszukać pracy.Zgodziłaś się.Wynajęłyście sobie przytulny domek.Zamieszkałyście razem.Zatrudniłyście się w restauracji Nandos jako kelnerki.W pierwszy dzień waszej pracy było buzo klientów.Gdy zanosiłaś zamówienie do jednego z klientów do restauracji wpadł jakiś blondyn jakby ktoś go gonił,a za nim już jak normalni ludzie weszła 4 chłopaków.W jednym z nich rozpoznałaś Louisa.Szybko podeszłaś do Leny i poprosiłaś ją by to ona odebrała od nich zamówienie bo ty nie chcesz gadać z Louisem.Przyjaciółka niechętnie się zgodziła.
-Dzień Dobry.Co zamawiacie?-Spytała podchodząc do stolika chłopaków.
-Lena?!-Spytał zdziwiony Louis.To cud,że ją jeszcze pamięta.
-To co zamawiacie?-Zignorowała go.
-Jest tu też Lidka?-Spytał brunet.
-Możecie złożyć zamówienie?Mam jeszcze innych klientów.
-Ale co wy..-Zaczął BooBear ale Blondynka nie dała mu dokończyć.
-Louis kurwa daj se spokój.To zamawiacie coś?Bo nie chce mi się tu stać przy waszym stoliku i prosić o te cholerne zamówienie.-Powiedziała groźnie zielonooka.
-5 dań dnia.-Powiedział niebieskooki blondyn.
Lena zapisała na kartce i szybko odeszła.
-I co mówił?-spytałaś
-Niestety mnie rozpoznał.-Powiedziała dziewczyna z grymasem na twarzy.
-Rozpoznał cie?-Spytałaś zszokowana.
-Tak.Niestety.
-To ja wole nie przechodzić obok nich bo jeśli ciebie rozpoznał to mnie na pewno też.Chociaż...o mnie pewnie zapomniał.
-No..nie sądze.
-Czemu?
-Pytał się o ciebie.
-Coo?!
-Noo.a teraz idź i rozdawaj zamówienia.Nie będę wszystkiego robić za ciebie.
-Okey,okey już idę.

~~*~~
Ten tydzień w pracy był dla was bardzo ciężki.Nareszcie tego dnia miałyście obie wolne.Postanowiłyście pójść na zakupy.Ubrałaś się w to.Lena była ubrana w to.Gdy obie byłyście gotowe,wyszłyście.Po galerii chodziłyście jakieś 2 godziny.Zielonookiej zachciało się iść do toalety.Ona poszła a ty czekałaś na nią pod jakimś sklepem z butami.Niespodziewanie ktoś na ciebie wpadł.Zanim zdążyłaś się przewrócić ten ktoś złapał cię z rękę.
-Przepraszam.-Powiedział.
-Weź następnym...-Nie dokończyłaś bo gdy się odwróciłaś kto był twoim napastnikiem zamurowało cie.Był to Louis Tomlinson.Patrzyliście się na siebie jakieś 10 minut.
-L..Lidka?-Spytał zadziwiony Louis.
Odwróciłaś się i chciałaś już iść ale Louis złapał cię za rękę.
-Poczekaj.-Powiedział.
-Po co?Co chcesz?-Spytałaś zła.
- Jesteś na mnie zła?
-Nie,nie jestem zła.Przecież nie mam powodów by być zła.-Powiedziałaś sarkastycznie.
-Możemy pogadać?
-Nie mamy o czym.-Już zamierzałaś odejść ale zielonooki złapał cie w pasie i przyciągnął do siebie tak,że wasze twarze dzieliło kilka centymetrów.
-Proszę.. -Powiedział Lou i pociągnął cię w stronę ławki.
-To o czym chcesz gadać?
-Najpierw to chciałem cie przeprosić.Więc...przepraszam.
-Za co?-Spytałaś.dobrze wiedziałaś za co ale chciałaś to usłyszeć od niego.
-Przepraszam...za to,że nie odbierałem od ciebie,nie odpisywałem na twoje SMS'y i nie powiedziałem ci,że się wyprowadzam.
-I myślisz,że zwykłe "przepraszam" załatwi sprawę?Jeśli tak to wiedz,że się mylisz.Jak mogłeś mi o tym nie powiedzieć?!Wiesz co ja wtedy czułam?!Było mi przykro,że mój "przyjaciel" (zrobiłaś cudzysłów palcami w powietrzu) nie powiedział mi tego!Było mi przykro,że cały czas mnie olewałeś i nie interesowało cię co czuje!!-Wykrzyczałaś mu prosto w twarz.Łzy napłynęły ci do oczu ni nawet nie wiedziałaś kiedy zaczęłaś płakać.Louis mocno cię do siebie przytulił.
-Przepraszam...-Wyszeptał ci do ucha.Po policzku spłynęła mu łza,ale szybko ją otarł.Gdy otworzyłaś oczy zobaczyłaś jak Lena wam się przygląda razem z jakimś chłopakiem w Loczkach.To był chyba Ten Harry.Nigdy nie mogłaś zapamiętać ich imion.

~~*~~
Pogodziłaś się z Louisem.Wybaczyłaś mu to co zrobił.Dzisiaj miałaś się z nim spotkać o godzinie 20:00.Była 19:00 zaczęłaś się szykować.Ubrałaś to.Zrobiłaś lekki makijaż,a włosy rozpuściłaś.Gdy się naszykowałaś była 19:30.
-Wychodzę!-Krzyknęłaś do swojej współlokatorki.
-Okey!

Gdy doszłaś na miejsce była równo 20:00.Louis już na ciebie czekał.
-Hej piękna.-Powiedział po czym pocałował cie w policzek.
-Hej BooBear.To gdzie idziemy?
-Zobaczysz.
Louis miał w ręku kosz piknikowy.Zabrał cię nad jezioro.Rozłożył koc,zapalił świeczki i powyciągał różne przysmaki.
Siedzieliście i rozmawialiście co się u was działo przez te 3 lata.Po półgodzinie stwierdziłaś,że jest ci zimno.Louis zachował się ja gentleman i dał ci swoją bluzę.Gdy ją zakładałaś wasze oczy się spotkały.Chłopak przysunął się bliżej.Teraz wasze usta dzieliło tylko kilka centymetrów.Złapał cię za policzek i pocałował.Byłaś tym mile zaskoczona.Pogłębiłaś pocałunek.
-Musze ci coś powiedzieć.-Powiedział gdy oderwaliście się od siebie.
-Co takiego?
-Kocham cię.Zostaniesz moja dziewczyną?
Zszokowało cie jego pytanie.Ale prawie natychmiast mu odpowiedziałaś.
-T..Tak.
Louis s powrotem połączył wasze usta.

~@KoJeCzKa





Mam nadzieję,że się podał :)Zachęcam do komentowania Xxx

czwartek, 1 sierpnia 2013

#3.Gify : Justin Bieber

1.
Justin przez cały dzień z tb sms'uje :








2.
Fan : Kto jest twoją dziewczyną?
J : *Wskazuje na cb*Ona.










3.
Pokazujesz się Justinowi w nowej suknience.
Ty : I jak?
J : Wow!






4.
Justin na koncercie śpiewa dla cb piosenkę.










5.
J : Kocham Cię1









Ty : Awww Justin! Ja cb też!

6.
Wchodzisz do domu i widzisz to :











Ty : Coś ty znowu zrobił?
J : Ja? Nic!
















7.
R : [T.i] nas ogląda.
J : Hej piękna.










8.
Justin tęskni za tb i wyobraża sobie,że ten manekin to ty.











Mam nadzieję,że się podobały :)Proszę komentować Xxx


~@KoJeCzKa

#2. -_-

Na koncercie Zayn zobaczył plakat/banner na którym było napisane że jest terrorystą.Gdy go zobaczył,rozpłakał się.
Nie wiem jak można być taka s***ą i zrobić coś takiego...po prostu tego nie rozumiem.
Jeśli k***a pojawi się jeszcze raz coś takiego to nie wytrzymam!!Nie wiem jak mozna być tak bezczelnym człowiekiem!!A wy co o tym myślicie?Bo ja uważam że to jest chore...-.-

~@KoJeCzKa

#1. Zayn dla @Alusia_1227

Masz 18 lat.Jesteś sławną gwiazdą muzyki pop.Twój chłopak to Zayn Malik z One Direction.Poznałaś go i
chłopaków dzięki Louisowi.Lou był twoim najlepszym przyjacielem.Poznałaś zanim ty stałaś się sławna i zanim on poszedł do XFactora.
Gdy BooBear (tak na niego mówiłaś) przedstawił cię chłopakom to od razu w oko wpadł ci Zayn.Podkochiwałaś się w nim,
ale nie wiedziałaś czy on czuje to samo.Aż do pewnego czasu... Po 2 latach Zayn wyznał ci miłość.Byliście i jesteście szczęśliwi.
Teraz chłopcy są w Las Vegas a ty właśnie lecisz tam na sesje i wywiad.Nareszcie będziesz mogła spotkać swojego
chłopaka.Nie widzieliście sie kilka miesięcy.Do Las Vegas przyleciałaś o 00:05.Pokój wynajęłaś w Hotelu,w którym
byli chłopcy.Gdy sie obudziłaś była 11:00.Obudziło cię pukanie do drzwi.Była to pokojówka ze śniadaniem.Gdy zjadłaś
zrobiłaś poranną toaletę i ubrałaś to . Napisałaś SMS do Zayna że już jesteś i żeby przyszedł do twojego pokoju który znajdowała się pod 15.
Po ok. 15 minutach usłyszałaś pukanie.Otworzyłaś i twoim oczom ukazała się 5 chłopaków.
-Hej chłopcy!-Krzyknęłaś radośnie i wpuściłaś ich do środka.
-Hej!-Odpowiedzieli chórem chłopaki.Przytuliłaś każdego z nich.
-Tęskniłem.-Powiedział mulat całując cie.
-Ja też.-Powiedziałaś gdy sie od siebie oderwaliście.
-Idziemy gdzieś?-Zaproponował Hazz.
-Okey.-Wszyscy sie zgodziliście.Poszliście Starbucksa,a potem poszwendać sie po mieście.
Wróciliście późno.Wszyscy poszli do swoich pokoi.Tylko Zayn poszedł do cb.Zaczął cię namiętnie całować i no...
Rano obudziłaś się wtulona w swojego chłopaka.Była 06:30 więc musiałaś wstawać bo o 09:00 miałaś wywiad.
Wstałaś,zjadłaś,umalowałaś sie i ubrałaś to.Gdy byłaś już gotowa zegarek wskazywał godzinę 08:00.Zayn jeszcze spał.Nie chciałaś go budzić więc napisałaś karteczkę:

"Pojechałam na wywiad.Nie chciałam cię budzić
                                      Ala"
                                     
Wywiad miną ci szybko.Następnie pojechałaś na sesję zdjęciową.Po upływie kilku godzin wróciłaś zmęczona do hotelu.Była godzina 16:00.Zayn miał
próbę z chłopakami.Chciałaś do nich pojechać się pożegnać bo za godzinę miałaś samolot do Londynu.

-Hej chłopcy.-Powiedziałaś.
-O hej Alusia.-Powiedział Niall.
-Hej.Co tu robisz?-Spytał Lou.
-Przyjechałam sie pożegnać.Za 40 minut mam samolot do Londynu.
-Musisz już dziś wyjeżdżać?-Spytał Liam spuszczając głowę.
-No niestety.-Podeszłaś do niego i go przytuliłaś.-Okey ja już będę mykać.
-Nigdzie cie nie puszcze.-Powiedział mulat podchodząc bo cb.mocno przytulając i całując w usta.
Zatrąbiła twoja limuzyna.
-dobra chłopaki ja już uciekam.-Powiedziałaś podchodząc do każdego i wtulając sie w nich.
-Paaa.-Powiedzieli chórem.
-Bayy.-Powiedziałaś i poszłaś do auta.

~~*~~
                                                          
Obudziłaś się z bólem brzucha.Poszłaś do łazienki i zwymiotowałaś.Nie wiedziałaś co się dzieje.Obawiałaś się najgorszego.
Postanowiłaś,że zadzwonisz do Dan.
-Hej Dani.
-Hej.-Odpowiedział ci głos po drugiej stronie słuchawki.
-Mogłabyś do mnie przyjść?-Powiedziałaś prawie płacząc.
-Jasne.A coś się stało?
-Później ci powiem.
-Okey.To zaraz będe.-Powiedziała i się rozłączyła.                                                          

Po 30 minutach dan była u cb.
-Hej.-Przywitałaś ją.
-Hej.hej.-Powiedziała przytulając cię.-To co chciałaś mi powiedzieć?
-Pomożesz mi?
-Jasne tylko powiedz o co chodzi.
-Bo,od kilku dni boli mnie brzuch i wymiotuje....myślę że mogę być w ciąży.-Mówiąc to miałaś łzy w oczach.
-A robiłaś test?
-Nie.
-Czemu?
-Boje się że wynik będzie pozytywny.Nie wiem co wtedy zrobię.
-Kochanie..musisz to sprawdzić.
-Ale ja się boje.Co jeśli będę w ciąży i jak Zayn sie dowie i mnie zostawi?-Powiedziałaś a łzy zaczęły spływać ci po policzkach.
-Zayn na pewno by tak nie postąpił.-Powiedziała podchodząc do cb i cie przytulając.-Ty idź i se zaparz herbaty a ja pójdę do apteki.
Powiedziała i wyszła.

~~*~~
                                           
Zayn już dowiedział się że będzie ojcem.Bardzo cieszył się z tego powodu,a chłopaki cieszyli się że będą wójkami.

~~*~~
                                                      
-Zayn...Zayn.-Budziłaś mulata.
-Yyy...co się dzieje?-Spytał zaspany.
-To chyba już.-Chłopak zerwał sie jak oparzony z łóżka.
-To szybko1Ubieraj sie a ja zadzwonię po pogotowie czy wolisz bym ja cie zawiózł?-Biegał po całym pokoju.
-Zayn!-Krzyknęłaś.
-Tak?-Podbiegł do cb i pomógł ci wstać.



                                                          W SZPITALU
                                                         
Urodziłaś ślicznego chłopczyka.Razem z Zaynem daliście mu na imię Kris.Chłopaki kłócili sie kto ma pierwszy go wziąć na ręce.
Rok po tym wydarzeniu Zayn oświadczył ci się.Byłaś szczęśliwą Panią Malik i miałaś dwóch cudownych chłopaków przy sobie.Mały Kris bardzo przypominał Zayna.

 ~@KoJeCzKa

          

Hej :)

Tak jak napisałam w moim poprzednik blogu tu będzie kontynuacja tego co zaczęłam pisać na tamtym. Tu macie link do poprzedniego  http://imaginyo1dbvbjb.blog.pl/ .
Imaginy,które pojawiły się na tamtym blogu NIE zostaną opublikowane tutaj.Tamten blog NIE zostanie usunięty.

Zapraszam do czytania i komentowania <3 Xxx

~@KoJeCzKa